niedziela, 23 listopada 2014

Rozdział 17

Śnieg dalej padał a ja zamarzałam. Nie ruszałam się, nie mogłam. Nie czułam bólu, w ogóle niczego nie czułam. Patrzyłam tylko tępo w niebo podziwiając spadający puch.
    Rozkazałam dłoni poruszyć się- zrobiła to, lecz po chwili opadła bezsilnie. Nagle rozbrzmiało skrzypienie śniegu i po chwili przed moimi oczami rozbłysło srebrne ostrze. 
Nie widziałam napastnika, po raz kolejny chciano mojej śmierci.
  Srebrne ostrze lewitowało nad moją twarzą wprowadzając mnie w powolny trans. Moje oczy dążyły za nim. 

Oto zapowiedź rozdziału 17 mam nadzieje że na niego czekacie postaram się go wstawić przed Mikołajkami.

   ~Bluel Namess

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz